Poranne spacery lub może bardzie wycieczki rowerowe dają mi szansę spotykać dzikie zwierzęta w ich codziennej rutynie. Tak też było i tym razem. To był dzień jak każdy inny i w sumie nie byłem nastwiony na fotografowanie dziej zwierzyny, bardziej interesowały mnie krajobrazy, ale jeżeli nadarzyła się okazja to czemu miałbym nie skorzystać. Siedząc gdzieś w trawach starałem się skupić na świetle, a tu nagle podbiegła ta sarna. Ewidentnie uciekała przed czymś, i przystanęła na chwilę aby odpocząć po wyczerpującym biegu. Po chwili jednak, niczym już nie spłoszona, po woli odeszła w stronę rzeczki Gostynki. I tyle było z naszego spotkania, a ja dalej zostałem w trawie i starłem się złapać odpowiednie światło świtu. Spotkania takie są pewnego rodzaju złodziejem czasu. Człowiek nawet się nie spostrzeże, a tutaj już słońce było wysoko i cały misterny plan na krajobraz pozostał tylko niezrealizowanym planem, ale sarna została. I tak jest bardzo często 🙂 Gostyń, Gmina Wyry, Powiat Mikołowski, czerwiec 2025

error: Treść jest chroniona!!!